Bzdury dotyczące odchudzania w które nadal wierzymy

Bzdury dotyczące odchudzania w które nadal wierzymy

Znawcy tematu twierdzą, ze zasady istnieją po to, by je łamać. Nie powiem, żebym w stu procentach zgadzała się z tym twierdzeniem, ale jedno jest pewne – jeżeli zasady są bzdurne, to nie tylko można, ale nawet należy je łamać. A skoro już je łamiemy, należy je łamać w odpowiedni sposób. Dlatego warto zapoznać się z poniższą listą rzeczy, które w obiegowej opinii tuczą, są niezdrowe i ogólnie modelki ich jadać nie powinny. Cóż, niech nie jedzą – nie wiedzą biedne, co tracą.

Na pierwszym miejscu rozpracujmy… alkohol. Tak, w każdym monopolowym wiszą tabliczki, informujące o jego zgubnym wpływie na nasz organizm. Są to jednak informacje przeznaczone dla stałych bywalców takich przybytków, a więc osób, które spożywają alkohol regularnie i w większych ilościach.

Tymczasem, wypijanie jednej lampki wina, najlepiej czerwonego, doskonale wpływa na nasz organizm; przyśpiesza spalanie tłuszczów i przemianę materii i ogólnie wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie. Takim winkiem możemy raczyć się nawet codziennie, jeśli oczywiście nie przekraczamy rozsądnej ilości, jaka mieści się w jednym kieliszku.

Kolejna bzdurną zasadą jest unikanie tłuszczów. Tak naprawdę, to nie tłuszcz nas tuczy, tylko cukier. Nadmiar cukru, dostarczony organizmowi, zamieniany jest w tłuszczyk i składowany na czarną godzinę to tu, to tam… znamy to, prawda? Tymczasem, spożywanie tłuszczów, zwłaszcza nienasyconych, doskonale wpływa na nasz organizm. Nienasyconych, czyli jakich? Tak po naszemu, to tych, które znajdziemy w słynnej oliwie z oliwek, ale też w niedocenianym często, oleju rzepakowym. Bardzo zdrowy jest również tłuszcz z ryb i orzechów.

I ostatni mit; co jedzą modelki? Tak, podobno nasączone wodą waciki. Ale nie mówmy o przypadkach patologicznych. Takie, które chcą pożyć dłużej, niż do czternastego roku życia, jedzą głównie sałatę. I to też jest błąd. Nie to, żeby sałata była niezdrowa. Ale równie zdrowe i potrzebne naszemu organizmowi i naszej urodzie, jest mięsko. Mięsko, a więc białko. W odróżnieniu od cukru, białko, nawet zjedzone w nadmiarze, nie odkłada się w postaci tłuszczyku. Daje nam za to przyjemne uczucie sytości i umożliwia budowanie tkanki mięśniowej. Oprócz mięsa, białko znajdziemy też w mleku i jego przetworach, a więc jogurtach, maślance i serach.

Jednym słowem – nie wszystko, co jest dobre, jest zakazane, niezdrowe, albo tuczy – na szczęści są wyjątki i dzięki temu, jest to naprawdę piękny świat. Smacznego!