Walentynki tuż-tuż. Planujecie romantyczny wieczór we dwoje, a ty jak zwykle zastanawiasz się, co na siebie włożyć? Przygotowywanie wieczorowej kreacji zacznij od szykownej bielizny. Seksowna czerwień, bajeczne koronki i bezwstydne tiule dodadzą waszej randce pikanterii, wywindują Twoją pewność siebie, a jego przyprawią o zawrót głowy. Czyż nie o to właśnie chodzi?
Jaka bielizna najlepiej sprawdzi się na walentynkową kolację? Oczywiście seksowna, seksowna i jeszcze raz seksowna. Co prawda romantyczne staniczki w pastelowych odcieniach czy odważne i oryginalne połączenia kolorystyczne również mogą być eleganckie i szykowne, ale tego dnia postaw na sprawdzone metody. Mężczyźni nie mają wygórowanych wymagań kolorystycznych – zazwyczaj nie wiedzą co to takiego „pastele”, a pod nazwami „wrzosowy”, „kanarkowy” czy „ecru” z reguły nie kryje się dla nich absolutnie nic. Marząc o kobiecie w seksownej bieliźnie, widzą ją zazwyczaj w czerni lub czerwieni a więc barwach od zawsze kojarzonych z erotyką. Nie bez znaczenia jest również materiał, z którego wykonana została bielizna. Każdy mężczyzna ma w sobie coś z podglądacza, każdy lubi być kuszony, choć równocześnie – jako urodzony myśliwy – nie chce dostawać wszystkiego na tacy, dlatego wybierając strój na wieczór postaw na prześwitujące koronki i tiule. Tym materiałom nie trzeba już szczególnej obróbki – są seksowne same w sobie. Jeżeli chodzi o krój biustonosza i majtek warunek jest tylko jeden – tuszujemy wady, eksponujemy atuty.
Chcesz, aby Twoje piersi wydawały się większe? Wybierz push-up’a. Myślisz o założeniu bluzki z głębokim dekoltem? Stanik z niskim mostkiem pomoże ci uzyskać efekt kuszącej „dolinki”. Martwią cię zbyt krągłe biodra? Załóż lekkie figi z nogawkami. Decydując się na określony model pamiętaj również o tym, że bielizna to nie tylko seksowny dodatek, ale też podstawa stroju. Biustonosz dobieraj zatem tak, by nie kolidował kolorystycznie z przezroczystą bluzką i ładnie współgrał z wieczorową sukienką. Dwuczęściowy komplet i klasyczna koronka to niejedyna opcja na walentynkowy wieczór. Jeśli masz ochotę zaszaleć, załóż powracającą do łask bieliznę retro. Dopasowany gorset, pas do pończoch i podwiązki uczynią z ciebie barwną i nieco wyuzdaną gwiazdę XIX-wiecznego kabaretu, a Twojemu mężczyźnie porządnie zawrócą w głowie.
Nawet po uwzględnieniu tych kilku wskazówek i dokonaniu wstępnej selekcji, kupując bieliznę na walentynkową randkę, będziesz miała do wyboru nieskończoną ilość koronkowych (i nie tylko koronkowych) wariacji. Kusić Cię będzie bielizna gładka i haftowana, elegancka w swej prostocie i figlarna dzięki tu i tam przyprawionym kokardkom, tasiemkom, futerkom czy piórkom, matowa i błyszcząca, przezroczysta i kryjąca, z perełkami, wycięciami, sznurowaniami. Dramat? Absolutnie nie. Ja w takich sytuacjach powtarzam raczej hasło lansowane przez firmę Orsay –„Thanks god I’m a woman”. Dlaczego? Bo uwielbiam mieć wybór i móc sycić oczy bogactwem bieliźnianych cudeniek.
Rada na walentynki? Bądź seksowna! I pamiętaj – kusząca bielizna to nie tylko prezent dla Twojego mężczyzny. To odzwierciedlenie twojej pewności siebie i twojego seksapilu. To Twoja kobieca broń